niedziela, 31 lipca 2011

inspiracja

Nie sądziłam, że nasza wyprawa może dla kogoś być inspiracją...
Jarek z forum F650GS.pl, nasz forumowy MacGyver i Pomysłowy Dobromir, ujawnił swoją artystyczną duszę i napisał taki oto kawałek poezji:


Wiatr we włosach
Silnik drga
Droga przed i droga za
Razem, wspólnie
Blisko siebie
On i Ona
Zobaczyć i dotknąć
Być i wrócić
Bezpiecznie i jeszcze bliżej siebie
Motocyklowa przygoda niech łączy i trwa

Jarek, dziękujemy!

czwartek, 28 lipca 2011

Ostatnie serwisy GSa


Zaprowadziłem dziś GSa na ostatnie przedwyjazdowe serwisy.

Dostanie nowy napęd, filtr paliwa i regulację zaworów. Po ostatnich niemiłych doświadczeniach z Moto-top postanowiłem zaprowadzić go do Tommargu. Przypomniałem sobie, że właśnie tam pracuje nasz znajomy, a z Serwisami jest trochę tak jak z lekarzami. Jak masz znajomego, to dopiero możesz przypuszczać, że robota będzie zrobiona porządnie.


Hanka całkiem niedawno też przeszła przez serwis. Wydaje mi się więc że od tej strony zadbałem o sprzęt jak należy. Czy oba motory wytrzymają, oczywiście pewności nie ma. Jak będzie - zobaczymy :)

środa, 27 lipca 2011

Przygotowani... do startu...

Przygotowania ruszyły pełną parą! Każde z nas coś robi: Patryk układa trasę, Agata pracuje nad listą niezbędnych rzeczy do zabrania. Motocykle przechodzą niezbędne przeglądy. Kurs jazdy terenowej (wsparty własnymi doświadczeniami w dużo trudniejszym niż szkoleniowy terenie) mamy już za sobą.  Motocykle sprawdziły sie też w pierwszej dłuższej trasie (wiosenny wyjazd do Chorwacji). Ostatnio spędziliśmy trochę czasu na drobnych naprawach, regulacjach i przymiarkach do montażu bagażu. Ćwiczyliśmy też holowanie i jazdę na motocyklu drugiej połówki.

wtorek, 26 lipca 2011

Mundurek :)

Na specjalne okazje trzeba się specjalnie ubrać... Projekt koszulki zrobiony, czekamy na realizację zamówienia!

Oko na Maroko

Pierwotny plan wyjazdu do Syrii i Jordanii uległ zmianie. Jak to mówi nasz znajomy podróżnik "to że w jakimś kraju wybuchnie bomba, nie znaczy, że nie należy tam jechać". W zasadzie się z nim zgadzamy :) ale mimo wszystko nie chcemy ryzykować i jedziemy w odwrotnym kierunku, realizując plan B. Maroko. Plan C (dookoła Bałtyku) zrealizujemy innym razem :)