Po pierwsze zamarudziliśmy w Bratysławie wyruszając dużo później niż planowaliśmy. Po drugie trochę krzyżowała plany pogoda - raz słońce, raz deszcz, raz słońce raz deszcz. No to my raz kondomiki przeciwdeszczowe na siebie i za chwile ściągamy....
Dzisiaj rano też niespiesznie opuściliśmy wybrzeże jeziora Garda, gdzie Patryk kontemplował okoliczności przyrody...
Ale właśnie resetujemy plany i... już jesteśmy zgodnie z planem :)
Ponadto GS właśnie resetuje swój komputer, a my też się resetujemy - francuskim vin du table...
A co do dalszych planów... Hiszpania okazuje się być baaardzo droga jeśli chodzi o autostrady i chodzi nam po głowie przeprawa promem... może wyjdzie ekonomiczniej ;)
Hello, macie Miśka na ramieniu więc jeździe ostrożnie! Poza tym miałem się z wami spotkać w pubie w nadchodzący piątek - właśnie będe w Krakowie. Cóż, nie uzgodniliście wyjazdu ze mną i musimy przełożyć to spotkanie :-)
OdpowiedzUsuńJedźcie ostrożnie, miejcie oczy dookoła głowy i pilnujcie włane Anioły :-)
Subskrybuję wasz RSS więc będę na bieżąco.
Do zobaczyska po powrocie.
MK
Kalimera! Nie ma jak wakacje z duza liczba niespodzianek-bedzie co wspominac:-) jesli idzie ohiszpanie to wygooglujcie bezplatne trasy,bo w zeszlym roku przejechalam cala andaluzje-bezplatnymi drogami-sa to stare autostrady wzdluz wybrzeza -stare ale jakosc rewelacja.
OdpowiedzUsuńCieplo wam chyba w tych skorkach.duzo pozytywnych wrazen zycze.pa
czytamy czytamy....
OdpowiedzUsuńi trzymamy kciuki :-)
spoko to są tylko wakacje :-)
Ostatecznie objechalismy Hiszpanie bezplatnie bo rzeczywiscie jest sporo dobrych drog, rownoleglych do autostrad, za friko :)
OdpowiedzUsuń