niedziela, 14 sierpnia 2011

Reset

Plany planami, a rzeczywistość i tak to weryfikuje. Według planu mieliśmy dzisiaj być w Walencji, a tymczasem jesteśmy w okolicach Marsylii.

Po pierwsze zamarudziliśmy w Bratysławie wyruszając dużo później niż planowaliśmy. Po drugie trochę krzyżowała plany pogoda - raz słońce, raz deszcz, raz słońce raz deszcz. No to my raz kondomiki przeciwdeszczowe na siebie i  za chwile ściągamy....

Dzisiaj rano też niespiesznie opuściliśmy wybrzeże jeziora Garda, gdzie Patryk kontemplował okoliczności przyrody...

Ale właśnie resetujemy plany i... już jesteśmy zgodnie z planem :)

Ponadto GS właśnie resetuje swój komputer, a my też się resetujemy - francuskim vin du table...

A co do dalszych planów... Hiszpania okazuje się być baaardzo droga jeśli chodzi o autostrady i chodzi nam po głowie przeprawa promem... może wyjdzie ekonomiczniej ;)

4 komentarze:

  1. Hello, macie Miśka na ramieniu więc jeździe ostrożnie! Poza tym miałem się z wami spotkać w pubie w nadchodzący piątek - właśnie będe w Krakowie. Cóż, nie uzgodniliście wyjazdu ze mną i musimy przełożyć to spotkanie :-)

    Jedźcie ostrożnie, miejcie oczy dookoła głowy i pilnujcie włane Anioły :-)

    Subskrybuję wasz RSS więc będę na bieżąco.

    Do zobaczyska po powrocie.
    MK

    OdpowiedzUsuń
  2. Kalimera! Nie ma jak wakacje z duza liczba niespodzianek-bedzie co wspominac:-) jesli idzie ohiszpanie to wygooglujcie bezplatne trasy,bo w zeszlym roku przejechalam cala andaluzje-bezplatnymi drogami-sa to stare autostrady wzdluz wybrzeza -stare ale jakosc rewelacja.
    Cieplo wam chyba w tych skorkach.duzo pozytywnych wrazen zycze.pa

    OdpowiedzUsuń
  3. czytamy czytamy....
    i trzymamy kciuki :-)
    spoko to są tylko wakacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatecznie objechalismy Hiszpanie bezplatnie bo rzeczywiscie jest sporo dobrych drog, rownoleglych do autostrad, za friko :)

    OdpowiedzUsuń